Jednym z podstawowych elementów nauki języka jest nauka
słówek. Uczymy się ich od początku i tak naprawdę nigdy nie przestajemy, bo zawsze
są jeszcze słówka, których nie znamy. Niestety, żeby zapamiętać słówko, nie
wystarczy go raz przeczytać, jednak przy odrobinie chęci – której nam nie
brakuje, bo przecież jesteśmy doskonale zmotywowani ;) – i przy wykorzystaniu metod, które nam
odpowiadają, nauka będzie jeszcze przyjemniejsza i – co najważniejsze –
efektywniejsza.
O najróżniejszych metodach nauki słówek będę jeszcze pisała
nie raz. Dziś chciałabym się skupić na jednej, ale najpopularniejszej i
występującej w ogromnej liczbie wariantów – mowa o fiszkach. Standardowe fiszki
to nic innego jak kartoniki czy sztywniejsze karteczki, na których po jednej
stronie zapisuje się słówka lub zwroty, a po drugiej ich tłumaczenia. Kiedyś
trzeba było je robić samodzielnie, teraz bez problemu można takie kupić w
internecie czy księgarni lub zrobić sobie wirtualne fiszki, dzięki specjalnym
programom.
Programów i stron internetowych, które mogą nam pomóc
usprawnić proces uczenia się słówek, jest mnóstwo. Do jednego z
najpopularniejszych, należy polecany przez językofilów program Anki, który można bezpłatnie pobrać w
internecie. Za jego pomocą można ściągnąć różne zbiory słówek, a także samemu
tworzy swoje tzw. talie. Bardzo podoba mi się jego forma, jest bardzo wygodny, jednak
już i tak dużo czasu spędzam przed komputerem, więc ucząc się słówek wolałabym
tego nie robić.
Lubiany jest także serwis fiszkoteka.pl. Sama z niego nie korzystałam, ale czytałam pozytywne
opinie. Zawiera on bazę elektronicznych fiszek, które przygotowują członkowie
serwisu, a także jego twórcy. Nie ma w nim niestety fiszek z języka
bułgarskiego, albańskiego, ani nawet serbskiego, ale za to są 24 inne języki.
Ponadto fiszkoteka ma swój sposób na brak mobilności. Dzięki kontu premium
uzyskuje się dostęp m.in. do fiszek mp3. Tu jednak lista języków jest jeszcze
bardziej ograniczona.
Wiele wydawnictw ma w swojej ofercie przeróżne fiszki, a
nawet pudełka do ich przechowywania i grupowania. Najbardziej znane są fiszki wydawnictw Cztery Głowy i Edgard. Nigdy takich fiszek nie
kupowałam, ale czytałam pochlebne recenzje, np. tutaj. Może kiedyś się skuszę
na jakiś zestaw, choć myślę, że własnoręczne robienie fiszek ma dużo plusów.
Jest wprawdzie pracochłonne, ale po pierwsze – można tworzyć zestawy dostosowane do swojego procesu nauki, a po drugie – już podczas ich
tworzenia zapamiętujemy co nieco. Poza tym można pokusić się o więcej
kreatywności.
Prócz klasycznych fiszek, które z jednej strony mają słówko,
z drugiej tłumaczenie, można zrobić bardziej urozmaicone. Najbardziej podobają
mi się dwa rodzaje (pisze o nich A. Szyszkowska-Butryn w „Jak szybko opanować
język obcy?”) – fiszki z kontekstem
i dwujęzyczne. Na fiszkach z
kontekstem, prócz słówka zapisujemy zdanie, w którym jest ono jest użyte albo po prostu samo zdanie lub zwrot.
Natomiast fiszki dwujęzyczne pozwalają na naukę języka, utrwalając jednocześnie
inny. Ostatnio wpadłam w mały fiszkoszał i takie fiszki najlepiej mi
odpowiadają. Robię fiszki z angielskiego i rzadko zapisuję pojedyncze słowo,
raczej zdania i zwroty, które tłumaczę sobie bułgarskim. Zawsze wiedziałam, że
fiszki są świetną metodą, ale ciężko było mi się za nie zabrać – bo trzeba blok
techniczny kupić, potem ciąć te kartki i przepisywać. Korzystałam więc głównie
z ukochanych zeszytów do słówek. Ale w końcu kupiłam blok, wycięłam karteczki i
robię fiszki. Zrobiłam nawet pudełko do fiszek z pudełka po butach, ale nawet w
10% nie jest tak piękne, jak pudełko Mikkela, więc się nim nie pochwalę ;)
Fiszki są idealnym sposobem na wykorzystywanie czynności,
które nie potrzebują myślenia (o czym pisałam w poście „Jak poradzić sobie z brakiem czasu na naukę?”). Możemy je przeglądać w korku, leżąc sobie na
kanapie, oglądając tv, czekając w kolejce, jadąc autobusem itd. Wystarczy je
mieć pod ręką.
Moje doświadczenia z fiszkami nie są jeszcze duże, ale pisze
o nich wiele blogerów i blogerek językowych, np. Joanna czy Aleksandra. Warto się z nimi
zapoznać. Ogromnie ciekawie o kreatywnych fiszkach opowiada też Monika z Inglisz Ticzer. Polecam!
A Wy, wolicie kupować czy robić samemu? A może macie jeszcze
jakieś pomysły na kreatywne fiszki? :)
[Edit] Miałam okazję skorzystać z Fiszkoteki, o moich wrażeniach możecie przeczytać pod tym linkiem.
Polecam wypróbować sposób Aarona nad zapanowaniem nad większą ilością fiszek http://www.everydaylanguagelearner.com/2012/01/09/language-learning-tip-using-paper-flashcards-effectivley/
OdpowiedzUsuńJa po prostu uwielbiam naukę z fiszek i myślę, że to świetny sposób na naukę słów oraz całych zdań. Jeżeli jednak wolisz tworzyć je sama, a szkoda ci czasu na wycinanie kartoników to w sprzedaży są już gotowe karteczki - potem pozostaje tylko wpisać słowa po obu stronach ;)
OdpowiedzUsuńIdealne wyjście dla takich leniuchów, jak ja :) Dzięki! Nawet kiedyś o tym słyszałam, ale wydawało mi się, że nie warto wydawać pieniędzy na puste kartoniki, które można zrobić samemu. Ale właśnie sprawdziłam, że to wcale nie jest drogie, więc wychodzi właściwie na to samo :)
UsuńNie napisałaś nic o fiszkach na telefon lub smartfon. Lubię je, bo zawsze mam je przy sobie, a nie muszę dodatkowo obciążać swojej torby. No i dają możliwość "mieszania" fiszek (częściej / rzadziej). Dużą wadą kartoników jest to, że po pewnym czasie zapamiętuje się ich kolejność.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście. Ostatnio bardzo polubiłam fiszki online, ale nie korzystałam jeszcze z fiszek na telefon. Ale wszystko przede mną :) Polecasz jakieś aplikacje?
UsuńKartoniki też można mieszać i wtedy nie zapamiętuje się kolejności.
Osobiście wypróbowałam mfiszki Wydawnictwa Cztery Głowy. Polecam.
UsuńFiszki pomogly mi zrozumiec schematy jezykowe, po prostu nagle to sie stalo i zaczelam wowczas samodzielnie budowac nowe zdania i to intuicyjnie juz wiedzialam. Pomogly mi w zasadzie zaczac mowic. Wiec nie tylko slowka, ale konstrukcje wchodza do glowy na bazie, ktorych budujemy jezyk :)
OdpowiedzUsuńCzy wie ktos gdzie moge dostac dwujęzyczne fiszki? Angielsko - włoskie, poszukuje na prezen, a ładniej by bylo kupic niz zrobic.
OdpowiedzUsuńJeśli ktos coś slyszal, wie prosze o kontak! unfaithful@tlen.pl
Pozdrawiam
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńW sumie fiszki to bardzo przydatna rzecz jeśli chcemy znacząco wzbogacić nasze słownictwo. Jestem zdania, że gdy uczymy się języków obcych to posiadanie przy sobie fiszek może nas wspomóc w najmniej oczekiwanym momencie. W końcu zazwyczaj są to wersje kieszonkowe.
OdpowiedzUsuńŚwietną sprawą są fiszki i jestem zdania, że kto chce poznać dużo nowych słówek to powinien ich używać. Ja zdecydowałem się na fiszki języka hiszpańskiego https://www.jezykiobce.pl/hiszpanski/1099-ifiszki-hiszpanski-aplikacja-mobilna.html i jestem bardzo zadowolony z mojego wyboru.
OdpowiedzUsuńŚwietnie, przyda się
OdpowiedzUsuń