Zapraszam dzisiaj na drugą odsłonę cyklu Jaki to język?, której bohaterem będzie język norweski. Artykuł przygotowała dla Was Marta z Nocnej Sowy. Dowiecie się z niego nie tylko, jakim językiem jest norweski, ale także, co jest niezwykłego w Norwegii i ludziach północy. Zapraszam do lektury!
Pamiętam
moją pierwszą styczność z językiem norweskim.
Już na etapie próby przedstawienia się, uznałam, że to okropnie trudny
język: Jeg heter Marta. Hvordan går det?
- Nazywam się Marta. Jak się masz? Łatwo napisać, gorzej z wymową. Nie miałam
wtedy pojęcia, że za kilka lat zamieszkam w Norwegii, a sam język zafascynuje
mnie do tego stopnia, że zdecyduję się na prowadzenie bloga o norweskim.
Z
czasem okazało się, że to najłatwiejszy spośród języków skandynawskich. Im
bardziej poznawałam gramatykę, tym bardziej utwierdzałam się w przekonaniu, że
jest ona niezwykle logiczna i prosta. Nie ma tu skomplikowanej odmiany przez
przypadki czy osoby. Szyk zdania ma jasne zasady.
Alfabet
jest całkiem zbliżony do polskiego, jednak znajdziecie w nim trzy nowe
samogłoski: æ, ø, å. Pozostałe litery, przy odrobinie śmiałych prób wymowy, są
niemal dziecinnie proste do wypowiedzenia. Zobaczcie, 4-letnia Tina już to
opanowała:
A tak
całkiem poważnie, to wiem, że moje zapewnienia o tym, że każdy może nauczyć się
norweskiego, nie sprawią, że nagle go ktoś pokocha. Tego
języka trzeba doświadczyć, polubić ludzi, którzy się nim posługują, zrozumieć
ich sposób bycia i poczuć kulturę. Myślę, że to daje o wiele większą gwarancję,
że nauka nie znudzi się nam po dwóch miesiącach.
Co jest niezwykłego w Norwegii i ludziach
północy?
Myślę,
że każdy musi to odkryć samodzielnie. Podzielę się namiastką moich
subiektywnych spostrzeżeń z życia codziennego.
-
Ludzie są bardzo mili i naprawdę dużo się uśmiechają. Wynika to czasem z ich
natury, a czasem nie mają innej możliwości. Żeby prawidłowo wypowiedzieć niektóre samogłoski muszą się uśmiechnąć np.
w spotykanym na każdym kroku słowie Hei
:)
- To kraj, w którym panuje kult lokalności.
Odzwierciedla się to w dużej liczbie dialektów, modzie, architekturze,
asortymencie sklepowym czy wywieszaniu flagi na znak obecności domowników.
Tak wygląda Święto Konstytucji w Oslo, obchodzone hucznie w całym kraju 17 maja (warto się wtedy wybrać do Norwegii). |
- Spotkacie
tu ludzi żyjących w zgodzie z naturą, tak mocno związanych z górami, jak i
morzem. Łatwo w tym kraju trafić na łosia, renifera lub trolla. Wszystkie, bez
wyjątku należy szanować. W święta zamiast Mikołaja, spotkacie skrzata.
- Ludziom
północy nie jest straszna zła pogoda. Mają za to specjalne słowo na pogodę,
która jest wystarczająco dobra, żeby wyjść na zewnątrz – opphold. Nic dziwnego, że wiele kawiarni przez cały rok prowadzi
ogródki na dworze. Zimą biega się na nartach (widok ludzi z nartami w metrze
czy autobusie to normalka), a latem na nartorolkach.
- To
kraj dobrego designu. Dużą rolę przywiązuje się tu do jakości przestrzeni.
Nowoczesna architektura współgra z tradycyjną zabudową. Uliczne reklamy nie
przytłaczają otoczenia (choćby dlatego, że jest ich niewiele). Spotkacie tu
minimalistyczne i funkcjonalne rozwiązania, które są charakterystyczne dla
całej Skandynawii.
- Jeśli
zastanawiasz się nad typowo norweską muzyką, to większość światowych zespołów
Black Metalowych pochodzi właśnie stąd. Norwegia słynie także z dobrego jazzu (choćby
Jan Garbarek) i elektroniki (np. Röyksopp).
Nie są to gatunki idealne do osłuchania się z językiem norweskim, więc mam dla
Was coś zupełnie innego - Siri Nilsen „Alle snakker sant”.
Możecie zapoznać się też z tłumaczeniem na język polski. Tekst piosenki jest napisany Bokmålem, czyli jednym z dwóch
(obok Nynorska) oficjalnych języków w Norwegii. To język, którym
posługuje się większość Norwegów, i z którym spotkacie się na kursach
językowych.
Jeśli
choć odrobinę zastanawiacie się, czy warto uczyć się języka norweskiego,
to czujcie się zaproszeni na Nocną Sowę, gdzie toczy się nie tylko nocne
życie wszystkich, którzy pokochali już ten język.
Hilsen,
Piosenka genialna.
OdpowiedzUsuńCo do samej Norwegii to w Polsce raczej trudno o bliższy kontakt z tym krajem. Choć w dzisiejszych czasach dla chcącego nic trudnego. ;)
Szczególnie podoba mi się stwierdzenie
"Tego języka trzeba doświadczyć, polubić ludzi, którzy się nim posługują, zrozumieć ich sposób bycia i poczuć kulturę."
Zgadzam się z nim całkowicie, ale myślę że takie podejście należy mieć do każdego języka, który nas interesuje. :)
Norwegia i sam język norweski zawsze mnie trochę intrygowały, ze względu na to, że mam wielką sympatię do wszystkich języków germańskich. Mimo to jednak w planach mam zacząć kiedyś naukę szwedzkiego, a nie norweskiego, choć kto wie, może całkowicie zmienię kiedyś plany... ;)
OdpowiedzUsuńHej kochani, malutki błąd wkradł się w tekście: "(obok Nyrorska)" :)
OdpowiedzUsuńPiosenka super :)
Dzięki za zwrócenie uwagi! Poprawiłam :)
UsuńBardzo trafne spostrzeznia i zgadzam sie z nimi :) Prawda jest, ze zeby nauczyc sie norweskiego, to trzeba polubic ludzi. Nie da sie inaczej. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o piosenki o alfabecie, to Norwegowie zdecydowanie przodują. :)
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=f488uJAQgmw