Jak Wam minął miniony tydzień? Ja niestety nie jestem w
pełni zadowolona z siebie, gdyż z powodu kilku nieoczekiwanych wydarzeń, nie
udało mi się do końca wypełnić założonego planu. Z drugiej jednak strony
zapisałam kilka dobrych stron po angielsku, zatem zamiast marudzić, że nie jest
tak jak sobie założyłam, cieszę się, że przeznaczyłam kilka godzin na
pisanie po angielsku :) Doszłam też do wniosku, że zdecydowanie moimi ulubionymi
ćwiczeniami na pisanie są: dwustronne tłumaczenie, historia na bazie nowych
słówek i pamiętnik, w którym można pisać o wszystkim.
Przechodzimy do kolejnego tygodnia, w którym bohaterem
będzie słuchanie. O podejściu do słuchania i różnicy między osłuchiwaniem się z
językiem a ćwiczeniami na słuchanie ze zrozumieniem przeczytacie w tym poście.
Ja postanowiłam, że wymiennie jednego dnia będę się osłuchiwać bez żadnych ograniczeń
czasowych (seriale, radio), a następnego dnia będę wykonywać ćwiczenia (uzupełnianie luk w piosenkach, w wiadomościach czy zapisywanie treści
podcastów do momentu, w którym nie jestem w stanie dodać nic więcej). Wierzę,
że w tym tygodniu pójdzie mi lepiej.
Cieszę się, że kolejne osoby dołączyły do wyzwania, tworzymy
już ładną grupę :) Mam nadzieję, że miniony tydzień był dla Was owocny i życzę
powodzenia w obecnym tygodniu. Pozdrawiam!
ja tam generalnie jestem zadowolona :) pomysl byl genialny co zreszta pisalam u siebie wczoraj :)))
OdpowiedzUsuńJa tez nie narzekam, zapisalam w sumie 10 stron A4 po angielsku. Z planowanych 6 dni zrobilam 5 bo w jeden wieczor zasnelam razem z moim niemowlakiem i spalismy nie budzeni do rana. :)
OdpowiedzUsuńJa narzekam na brak czasu, a Ty dajesz radę z małym dzieciaczkiem :) Gratulacje z powodu 10 stron i powodzenia w tym tygodniu! :)
UsuńPowodzenia! ;)
OdpowiedzUsuńDziekuje za komentarz :) Wlasnie przegladam Twoja stronke i jest super! Ciagle ucze sie norweskiego i musze przyznac, ze w solidnej praktyce przeszkadza mi moj angielski, ktorego notabne chce opanowac jeszcze lepiej. Poki co zapisuje nowo poznawane norweskie slowka na wielkiej tablicy w kuchni, tlumacze na norweski angielskie fiszki i od czasu do czasu pisuje na swym blogu po norwesku :)
OdpowiedzUsuńA tu kopalnia pomyslow i motywacji :)
Szkoda, że nie mam miejsca na tablicę w mojej maleńkiej kuchni, przydałaby się :) Miło mi, że coś ciekawego da się znaleźć na moim blogu. Przyznam szczerze, że Twój wyjątkowo sobie upodobałam ;)
Usuń