Czy język bułgarski jest trudny?
Jakim językiem jest język bułgarski?
Jakim alfabetem zapisuje się język bułgarski?
Dzisiejszy wpis rozpoczyna cykl wpisów „Jaki to
język?”, który poświęcony będzie opisom języków. Zauważyłam, że wiele osób trafia na mojego bloga
po wpisaniu w wyszukiwarkę „czy trudny jest język x”, „czy warto się uczyć
języka x” itd., zatem myślę, że takie ogólne informacje o różnych językach mogą
być dla wielu osób przydatne, a dla miłośników języków – interesujące. Byłoby
mi miło, gdybyście chcieli współtworzyć tę serię razem ze mną. Oczywiście
bardzo chętnie przygotuję wpisy, jednak czytanie tekstu, który jest
napisany przez miłośnika danego języka lub osobę, która go dobrze zna, jest o wiele przyjemniejsze i w pewien sposób prawdziwsze. Poza tym, o języku nie trzeba pisać
obiektywnie, subiektywizm jest tu jak najbardziej wskazany :)
Cykl ten zaczynam nieprzypadkowo od języka bułgarskiego. Co
prawda, jak możecie przeczytać w pierwszym poście, moim językowym numer 1 był i
już chyba zawsze pozostanie język albański, ale język bułgarski jest także moją
wielką miłością i to właśnie do Bułgarii – ku rozpaczy mojego taty –
przeprowadzam się za 2 tygodnie :)
Genetycznie język bułgarski jest językiem słowiańskim, to
znaczy, że znajdziemy w nim pewne podobieństwa do języka polskiego. Tych
podobieństw jednak nie jest tak wiele, gdyż jest to najbardziej oddalony od
polszczyzny język słowiański (razem z językiem macedońskim, który Bułgarzy
określają mianem swojego dialektu, a nie osobnego języka). Język bułgarski
wyróżnia się m.in. brakiem przypadków, posiadaniem rodzajnika, i to
postpozytywnego (występującego za rzeczownikiem, a nie przed nim), brakiem
bezokolicznika oraz szeregiem cech, które związane są z jego przynależnością do
bałkańskiej ligi językowej.
Bułgarski zapisywany jest cyrylicą, która składa się z
30 liter. Jest to pierwszy język w Unii Europejskiej zapisywany tym alfabetem.
Czy język bułgarski jest łatwy? Sami Bułgarzy twierdzą, że jest
on jednym z najtrudniejszych języków. Zawsze, gdy to słyszę, jedynie uśmiecham
się pod nosem, bo dyskutować o tym z Bułgarem oczywiście nie ma sensu :) Moim zdaniem,
nie należy on do najtrudniejszych języków. Dużym ułatwieniem jest brak przypadków, które zazwyczaj sprawiają
problemy w nauce języków obcych. Trudność mogą sprawić natomiast rodzajniki i
czasy. Teoretycznie użycie rodzajników wydaje się logiczne i jasne, w praktyce
jednak nie zawsze można intuicyjnie określić, czy należy użyć rodzajnika, istnieje
także wiele utartych zwrotów, w których rodzajnik po prostu jest lub go nie ma.
Jeśli chodzi o czasy, jest ich w języku bułgarskim dziewięć i ich użycie może sprawiać problemy.
W moim odczuciu stosunkowo szybko dochodzi się do momentu, w
którym bardzo dużo się rozumie po bułgarsku. Nawet osoby, które mają problem z
mówieniem, nie przykładają się do nauki, rozumieją naprawdę dużo. Wydaje mi się
także, że dość szybko można osiągnąć znaczne postępy w znajomości tego języka.
Problem pojawia się natomiast w dojściu do perfekcji, na drodze do której stoją wspomniane wcześniej czasy i rodzajniki.
Osobliwością języka bułgarskiego jest tryb
nieświadka, czyli specjalna forma czasownikowa, która wyraża treści, których
nie byliśmy świadkiem. Używając tego trybu przekazujemy zasłyszaną treść, wyrażamy
dystans wobec przekazywanej informacji, a czasem wątpliwość co do jej
prawdziwości.
Pisałam już kilka razy, że język bułgarski nie od razu
zawładnął moim sercem. Przez jakiś czas miałam do niego obojętny stosunek. Zmieniło
się to po obejrzeniu filmu „Pismo do Amerika” (List do Ameryki), który do dziś
jest moim ulubionym bułgarskim filmem. Bardzo silnie odczułam ten film,
pamiętam to do dziś. Zapragnęłam wyjechać do Bułgarii, poznać Bułgarów, odwiedzić
jakąś bułgarską wioskę. Zauroczyłam się brzmieniem języka bułgarskiego, a fascynacja
Bułgarią, jej kulturą, przyrodą i magią wzmocniła to uczucie.
Tak zaczęła się moja miłość do języka bułgarskiego, która
trwa do dziś. Jeszcze teraz czasem potrafi mi się zakręcić łza w oku, gdy słucham
czegoś po bułgarsku (tak wiem – dziwactwo ;)).
Przygotowałam dla Was kilka bułgarskich piosenek, abyście
mogli posłuchać, jak brzmi ten język i przy okazji poznać bułgarskie
oblicze muzyki. Ja bardzo lubię w ten sposób poznawać język obcy.
Ахат „Монолог”
–
jedna z pierwszych bułgarskich grup heavy metalowych i piosenka, która była jedną z pierwszych bułgarskich piosenek, które poznałam
Графа & Бобо &
Печенката „Дим да ме няма” – hit minionego lata, uwielbiam tę piosenkę!
Графа „Никой”
–
jeden z najlepszych bułgarskich piosenkarzy muzyki pop
Михаил Белчев „От много,
много отдалеч” – romantycznie, słodko, pewnie aż za, ale bardzo lubię tę piosenkę :)
I na koniec coś tradycyjnego – pieśni rodopskie
Oczywiście to tylko cząstka tego, co oferują bułgarscy artyści, ale już i tak zasypałam Was piosenkami :)
Jeśli ktoś jest zainteresowany językiem bułgarskim i
chciałby się z nim zapoznać bliżej, zapraszam na mój drugi blog Przy kawie.
Jeśli macie ochotę podzielić się swoją miłością do jakiegoś
języka lub po prostu napisać kilka słów o języku który znacie lub którego się
uczycie – piszcie do mnie, cykl „Jaki to język?” się ucieszy ;)
Miłego weekendu!
Nie wiedziałam, że bułgarski jest takim ładnym językiem.
OdpowiedzUsuńBardzo jestem ciekawa Twojego wpisu o języku albańskim :)
Pozdrawiam :)
Fajny pomysł z tym cyklem:) W ogóle bym nie pomyślała, ze bułgarski może by takim ładnym językiem. Mi bardzo się podoba się język węgierski. Co prawda nie umiem zbyt dużo powiedzieć w tym języku ale spędziłam na węgrzech 2tyg. i chciałabym kiedyś się jego nauczyć. Może napisze coś kiedyś na jego temat i trochę Ci pomogę w cyklu:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! i czekam na kolejne wpisy:)
Byłoby świetnie! Chętnie przeczytałabym co nieco o węgierskim :)
UsuńCieszę się, że bułgarski się Wam podoba :))
Pozdrawiam serdecznie!
To ja się chętnie dorzucę do ewentualnego wpisu o węgierskim (to ja do Ciebie pisałem, Marija, z tą bułgarską pieśnią). ;) Chętnie podzielę się swoimi niewielkimi, ale zawsze jakimiś doświadczeniami. :)
UsuńŚwietnie! I nawet masz bloga o nauce węgierskiego :)
UsuńUczę się bułgarskiego od jakiegoś czasu :)) Wszystko pięknie, ale gramatyka (tryb nieświadka!), a zwłaszcza ta historyczna to dla mnie kosmos :(
OdpowiedzUsuńOj, gramatyka historyczna zdecydowanie nigdy nie była moją pasją ;)
UsuńA tryb nieświadka potrafi zaleźć za skórę, ale na szczęście nie jest tak często używany, a jego niektóre formy prawie w ogóle :)
@Karriba, gdzie się uczysz? Sama, w szkole językowej czy na Uniwersytecie?
Usuń@Marija, historyczna była ciekawym przedmiotem, jednym z moich ulubionych ;-)
Bardzo ciekawy przegląd ukazujący to jakim językiem bułgarski jest. Pod względem brzmienia brzmi on moim zdaniem najładniej ze wszystkich języków południowosłowiańskich, choć szczerze mówiąc konkurencję miał wybitnie słabą - jako absolutny miłośnik bałkańskiej historii, polityki i językoznawstwa nauczyłem sie serbskiego, ale nigdy specjalnie nie lubiłem tego jak brzmi. W porównaniu do rosyjskiego czy ukraińskiego języki południowosłowiańskie brzmią dla mnie...sztywno, agresywnie i brzydko (przepraszam za tak niefortunny dobór przymiotników, ale lepszych na tą chwilę nie byłem w stanie przytoczyć). To jednak tylko moja subiektywna opinia. Powiedz mi tylko Marijo, co sądzisz o języku macedońskim i jego odrębności? Pytanie zadaje, bo spotkałem się już z bardzo różnymi opiniami rozmaitych bułgarystów, natomiast sami Bułgarzy zdają się postrzegać ten problem bardzo jednoznacznie (ot, chociażby już samo to, że artykuł w Wikipedii nosi tytuł Македонска литературна норма zamiast език daje dużo do myślenia).
OdpowiedzUsuńDługo nie byłem obecny na bloggerze, ale miło widzieć, iż założyłaś kolejnego bloga poświęconego językom bałkańskim, bo tych nigdy za wiele w świecie, gdzie każdy chciałby się uczyć angielskiego.
Cześć Karolu!
UsuńRozumiem Twoją opinię na temat brzmienia języków południowosłowiańskich, bo odczuwam dokładnie tę samą różnicę, z tymże ja wolę tę twardość tych języków, a bardzo przeszkadza mi słodkość i miękkość języka rosyjskiego :)
Kwestia odrębności językowej macedońskiego rzeczywiście jest bardzo jednoznacznie oceniania przez Bułgarów. Dla Bułgara macedoński to dialekt języka bułgarskiego, dowodzą tego bułgarscy lingwiści, twierdzą tak wszyscy Bułgarzy, którzy żadnych dowodów na to nie potrzebują. Oczywiście jest to kwestia silnie związana z tożsamością narodową Macedończyków, którą Bułgarzy negują. Nie da się tych spraw rozgraniczyć. Gdyby Bułgarzy przyznali, że macedoński jest językiem, to równocześnie uznaliby Macedończyków za naród.
Z lingwistycznego punktu widzenia rzeczywiście nie można zaprzeczyć, że język macedoński jest bliski dialektom języka bułgarskiego. Studiowałam trzy miesiące w Błagoewgradzie, który znajduje się w Macedonii Piryńskiej i słyszałam ludzi, mówiących ке дойда, нема itd. Zresztą, wśród licznych dialektów języka bułgarskiego, są właśnie dialekty macedońskie. Wystarczy posłuchać też tradycyjnych pieśni macedońskich, które są uznawane za dziedzictwo kulturowe zarówno przez Macedończyków, jak i Bułgarów.
Trzeba jednak dodać, że współczesny młody Bułgar, szczególnie niepochodzący z południowo-wschodniej Bułgarii, nie rozumie za wiele z tych dialektów. Poza tym, język macedoński uległ znacznym zmianom, zwłaszcza w wyniku wpływów języka serbskiego. W konsekwencji, nie zawsze Bułgar bez problemów dogada się z Macedończykiem. Oczywiście będzie im 100 razy łatwiej, niż Serbowi z Bułgarem, ale pojawi się kilka problemów. Ja też, póki nie zaczęłam się uczyć serbskiego, miałam duży problem ze zrozumieniem Macedończyków, ale znając serbski i bułgarski, już nie jest to wielkim problemem.
Kolejną sprawą jest też problem tego, co właściwie nazywamy odrębnym językiem, kiedy możemy mówić o odrębnym języku. Język jest ważnym elementem budowania tożsamości narodowej i w tym zakresie, żadne kwestie lingwistyczne nie mają znaczenia. Widzimy to najlepiej na przykładzie języków, które utworzyły się z języka serbsko-chorwackiego. Jeśli zatem chcemy mówić o języku bośniackim czy czarnogórskim, to macedoński jak najbardziej jest językiem.
W mojej opinii te kwestie są najważniejsze. Jeśli jakaś wspólnota ludzi czuje się odrębnym narodem, to nie można im tego zabronić, jeśli chcą nazywać swój język odrębnym językiem, niech to robią. Jeśli jednak mam się skupić na kwestiach czysto językoznawczych, to powiedziałabym, że nie można ukryć wspólnego pochodzenia tych języków, ale obecna norma macedońskiego przez ostatnie lata uległa znacznym zmianom, w tym gramatycznym, wpływom języka serbskiego, zwłaszcza w słownictwie, że można mówić o języku. Ale z Bułgarami staram się o to nie kłócić :)
Skomplikowana sprawa, można o tym dyskutować w nieskończoność. I jak to zawsze na Bałkanach, rozumiem racje obu stron :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Zawsze mnie dziwi jak Polacy postrzegają język rosyjski. Dość często słyzsałem lub czytałem podobne opinie o rosyjskim jak o języku niezwykle miękkim, o wymowie śpiewnej. No tak, nasz język ma chyba najwięcej miękkich spółgłosek wśród wszystkich języków słowiańskich, ale słodki? To chyba coś nowego. :)
UsuńDla mnie problem macedońskiego jest bardzo wyolbrzymiony za granicą. Gdy byłam w Macedonii i mówiłam po bułgarsku (mówiąc jedynie сакам zam. искам) nikt na mnie nie patrzył krzywo i nic złego nie powiedział. Każdego Bułgara, którego pytam o macedoński nie widzi problemu - chcą Macedończycy języka - niech mają, nie chcą - też dobrze. To jest nie widzą tak ogromnego problemu jak np. my w Polsce. Gdy pierwszy raz przyjechałam do Bułgarii, potem również i do Macedonii po tym co nam mówili w Polsce myślałam, że nienawidzą się strasznie. Rzeczywistość okazała się zupełnie inna.
UsuńHej! Nominowałam Cię u mnie na blogu:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Bardzo ciekawy artykuł. Od niedawna interesuję się Bułgarią, ale jestem dopiero na etapie poznawania. Nie ma zbyt wiele materiałów o tym kraju i języku Bułgarów, więc podwójnie dziękuję. Zastanawiałam się nad nauką bułgarskiego, ale ta cyrylica... ech, na jednej ze stron społecznościowych odbyłam nawet krótką rozmowę z Bułgarką, która... cóż, delikatnie odradziła mi naukę i sama stwierdziła, że to trudny język. Nie wiem, z jednej strony chciałabym spróbować, ale boję się zmarnowanego czasu.
OdpowiedzUsuńFajnie, że dodałaś coś w bułgarskich klimatach: film i muzykę. Postaram się zobaczyć film, ale muzyka mnie nie przekonała. Najbardziej spodobała mi się tylko piosenka Toniego Storaro, pewnie dlatego, że szybko wpada w ucho i jest lekka. Spróbuję sama także poszukać czegoś więcej. Aha i korzystając okazji: wiem, że prowadzisz drugi blog, na którym jest więcej o Bułgarii. Pozwolisz, że zasugeruję, byś prócz nauki języka pisała coś o samym państwie, a także różne ciekawostki czy posty dotyczące zwykłego życia Bułgarów. A także coś podobnego do tego: filmy, muzyka, kultura, od czasu do czasu polityka, etc. Pozdrawiam serdecznie. Cruell.
Tak jak pisałam, Bułgarzy wyolbrzymiają trudność swojego języka :) Jak już się opanuje cyrylicę, co wcale nie jest trudne, jest z górki. Brak przypadków jest ogromnym ułatwieniem. Fakt, że rodzajniki i czasy potrafią uprzykrzyć życie, ale jaki język nie ma trudniejszych zagadnień. Zawsze możesz spróbować i zobaczysz, czy Ci się spodoba. Znajomość cyrylicy na pewno się przyda :)
UsuńKażdy lubi inną muzykę, ale bułgarska muzyka jest tak zróżnicowana, że na pewno znajdziesz coś, co Ci się spodoba. Gdybyś miała jakieś pytania, ale chciałabyś, żebym Ci coś podesłała – pisz.
Dziękuję za sugestię :) Prawda jest taka, że ogromnie chcę pisać o wszystkich aspektach pozajęzykowych, zresztą zapowiadałam to przy powstaniu bloga, jednak z dwóch przyczyn się ociągam – po pierwsze tak sobie myślę, że może najpierw zamieszczę najważniejsze zagadnienia językowe, czasem przeplatane słownictwem, a na „luźniejsze” tematy przyjdzie pora, a po drugie odkąd jestem w Bułgarii ciągle chodzi za mną pomysł bloga bułgarsko-bałkańsko-kulinarno-podróżniczego i zastanawiam się, czy takie tematy nie powinny się tam znaleźć. Także na pewno coś się pojawi, czy to na Przy kawie, czy też na nowym blogu, ale się pojawi :) Tylko odetchnę, poukładam sobie wszystko i znajdę trochę więcej czasu.
Dziękuję za komentarz, bo masz rację, już od jakiegoś czasu sama czuję, że zdecydowanie trochę przynudzam – czas to zmienić :)
Pozdrawiam także!
Bardzo łatwo jest się nauczyć bułgarskiego do dosyć dobrego poziomu. Prawie każdy Bułgar szuka u mnie potwierdzenia, czy to prawda, że bułgarski jest trudnym językiem. W domu ostatnio nawet była wojna o to, że bułgarski jest 4 najtrudniejszym językiem świata... :-)
UsuńБ.Т.Р. ♥
OdpowiedzUsuńSami geniusze! Gratuluję!
OdpowiedzUsuńCześć :)
OdpowiedzUsuńJestem Bułkarką, którą uczę się polskiego i dla tego bardzo prosię przepraszać moe blędy.
Na prawdę język bułgarski jest bardzo skomplikowany, ale kto chce zawsze może go uczyć. Każdy język jest skarbem. Dużo się cieszę, że jesteście zainteresowani od mojego języka :)
Добър ден Anonimowa Bułgarko! :)
UsuńBułgarskiego uczyłem się tylko trochę, gdy byłem na etapie studiowania filologii serbskiej i raczej było to wyłapywanie różnic pomiędzy różnymi językami południowosłowiańskimi. Tekst, który napisałaś jest całkowicie zrozumiały - jako jednak, że wiem, iż poprawianie błędów jest jedną z lepszych metod nauki to z chęcią Ci pomogę:
"dlatego" - piszemy zawsze razem
"proszę" - "prosię" to po prostu "świnia"
"naprawdę" - piszemy razem
"kto chce zawsze może SIĘ go uczyć" - w odróżnieniu od np. serbskiego, rosyjskiego i chyba bułgarskiego mówimy "uczę się polskiego/bułgarskiego"
"bardzo" - "cieszę się dużo" zrozumie każdy, ale generalnie jako odpowiedników słów "very, sehr, очень" używamy słowa "bardzo".
Pozdrawiam,
Karol
Bardzo dziękuję, Karol :)
OdpowiedzUsuńTo świetne rad. Jeżeli masz jakie pytań o bułgarskim z radości Ci odpowiadam i pomogę :)
Zrozumiam, że robię błędy, ale polski jest bardzo trudny i ciężki dla mówiących bułgarskiego :/ Chcę się nauczyć dobrze mówić i pisać bo mam nadzieję kiedyś mieszkać i pracować w Polsce.
Pozdrawiam,
Elena
Aczkolwiek nie jestem fanem języków południowo słowianskich (właściwie jedyny język slowianski, który znam i to dobrze, którym jestem zafascynowany jest rosyjski. Mówiąc szczerze, jego miękkość nie wydaje się tak przesadna, jak na przykłkad graseżowanie francuskie. Mieszkancy Moskwy na przykład mowią raczej twardo, podobnie jak mieszkańcy Syberii czy Kaukazu, najbardziej miękki jest rosyjski w Sankt Petersburgu. Cyrylica nie jest straszna i przydaje się w nauce około stu języków, nie tylko słowiańskich (na przykład język komi, czuwaski czy Mari.
OdpowiedzUsuńTen tryb nie świadka od razu wydał mi się znajomy. Mimo, że jestem iberystą samoukiem na co dzień posługującym się raczej angielskim i niemieckim to jednak jest w języku hiszpańskim tzw. modo subjuntivo, które od razu zmienia formę odmiany czasownika.
OdpowiedzUsuńNp. Creo que el dice la verdad. Myślę, że on mówi prawdę.
No creo que el diga la verdad. Nie sądzę, żeby on mówił prawdę.
Poddawanie w wątpliwość, kwestionowanie, sugerowanie, że coś jest mało prawdopodobne. To taka gramatyczna analogia, a ciekaw jestem na ile bułgarski jest podobny do rosyjskiego.
Jestem pod wrażeniem. Bardzo ciekawie napisane.
OdpowiedzUsuń