Przejdź do głównej zawartości

Zainspiruj się! – Luca Lampariello


W dzisiejszym wpisie z cyklu Zainspiruj się! chciałabym Wam przedstawić pewnego Włocha, który jest obecnie jednym z najbardziej znanych blogerów językowych. Luca Lampariello przyciąga i inspiruje tysiące ludzi z całego świata, bierze udział w wielu konferencjach i skupia wokół siebie miłośników języków poprzez swój blog The polyglot dream, kanał na YouTube i profil na Facebooku. Co więcej, wraz z Richardem Simcottem, zorganizował I Konferencję Poliglotów, która odbyła się w maju tego roku w Budapeszcie.


Luca Lampariello pochodzi z Rzymu. Założył bloga w 2010 r., aby dzielić się swoją pasją do języków i przekonać ludzi, że nauka języka wymaga czasu, ale nie jest trudna. Prócz włoskiego, w różnych stopniach zaawansowania mówi w dziewięciu językach: francuskim, angielskim, hiszpańskim, portugalskim, niemieckim, szwedzkim, holenderskim, rosyjskim i chińskim. Obecnie uczy japońskiego i polskiego.  

Polubiłam Lucę od samego początku. Wydaje się być normalnym facetem, który nie zachwyca się sobą i swoimi zdolnościami, nie jest przesadnie rozentuzjazmowany, tylko normalnie opowiada o swoich doświadczeniach i tym, co uważa za ważne w nauce języków. Odpowiada na komentarze i widać, że ceni kontakt z innymi miłośnikami języków. 

Co Luca mówi o nauce języków? Przede wszystkim często wspomina o „rdzeniu językowym” (language core), na którym powinniśmy budować naszą znajomość języka. Luca twierdzi, że jakość pracy ma ogromne znaczenie i już od początku musimy przywiązywać do niej dużą wagę, aby zbudować silną bazę, którą potem będziemy stopniowo rozwijać.  Bez trwałej podstawy nie można osiągnąć biegłości językowej. Poza tym, kluczowe jest dzielenie materiału na mniejsze części, wielostronność nauki i równoczesne rozwijanie wszystkich umiejętności językowych.

O czym jeszcze wspomina? Gramatyka jest kluczem do języka, ale zamiast uczyć się jej z podręczników, powinniśmy sami analizować język, aby metodą prób i błędów samemu złamać jego kod. Dobrym sposobem na oswojenie gramatyki jest też porównywanie struktury języka, którego się uczymy do rodzimego języka. Łatwiej zrozumiemy jak język „działa” i będziemy mogli skupić się na różnicach. Każdy język jest inny, do każdego trzeba mieć inne podejście, a nauka języka to nie tylko gromadzenie wiedzy, to przede wszystkim zdobywanie umiejętności.

Luca podkreśla, że trzeba się uczyć ciągle, nieprzerwanie, najlepiej każdego dnia. Ktoś może powie, że to trochę zbyt mozolne. Cóż, nie ma co się oszukiwać, że robiąc niewiele, dojdziemy do biegłości. Luca nie pozostawia złudzeń – należy budować trwałą podstawę, ucząc się ciągle i wielostronnie. Nie oznacza to jednak, że nauka języka ma być nudna, nic podobnego! Róbmy wszystko, aby było to dla nas jak najprzyjemniejsze, wybierajmy tylko takie materiały, które nam się podobają i korzystajmy z języka już od początku, czerpiąc radość z rozmawiania z obcokrajowcami w ich rodzimych językach, jak robi to Luca.

Myślę, że świetnym wyrazem miłości do języków jest konferencja, którą Luca zorganizował razem z Richardem Simcottem. Ten filmik, który ostatnio pojawił się na wielu polskich stronach, został nakręcony właśnie na tej konferencji. Kto jeszcze nie widział, zapraszam:



A już wkrótce ma się pojawić książka Luci, chyba zacznę ostrzyć na nią ząbki :) 

Komentarze

  1. Nie znam go,ale z twojego opisu wynika,że facet ma bardzo zdrowe podejście do języków. :) Zgadzam się z tym,że trzeba uczyć się systematycznie, mieć solidne podstawy i regularnie uczyć się zarówno czytać, jak i mówić, pisać, itd. Myślę,że dobrym pomysłem jest uczenie się gramatyki metodą prób i błędów,ale z drugiej strony wydaje się to być bardzo czasochłonne i nie wiem, czy taka przeciętna osoba, jak na przykład ja, mogłaby sobie na coś takiego pozwolić. No i trzeba mieć też solidne podstawy naszego języka, żeby zauważyć jakiekolwiek zależności. Ja mam z tym problem, bo teoria polskiej gramatyki to dla mnie często czarna magia. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Łamanie kodu" brzmi bardzo poważnie, ale nie chodzi tu o jakieś ogromne analizy i porównania, a raczej o intuicyjne dostrzeżenie różnic w nowym języku - odnalezienie, czym różni się od naszego rodzimego języka i/lub języków, które znamy. Ja nie zdecydowałabym się do końca na samodzielne łamanie kodu, warto czasem potwierdzić swoje obserwacje w jakiejś gramatyce :) Jeśli ktoś woli, od gramatyki może też zacząć, zawsze jednak warto analizować i obserwować na konkretnych przykładach, niż uczyć się "na sucho" :)

      Usuń
  2. Dziękuję Ci serdecznie za ten wpis. Właśnie dziś myślałam o tym by znaleźć sobie jakiś volg po włosku. Co prawda, widzę że na kanale nie ma filmów tylko po włosku, ale i tak się przyda. Dziękuję jeszcze raz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt, najwięcej jest po angielsku, ale kilka po włosku też jest :) Miłego słuchania! :)

      Usuń
  3. Podkreślanie, że nauka języka to dość mozolna praca i trzeba przykładać się do niej najlepiej każdego dnia, wypadałoby wieszać na wielkich banerach w szkole, albo pisać sobie markerem na dłoniach, bo niestety nie wszyscy zdają sobie z tego sprawę lub nie wszyscy o tym pamiętają. A później bardzo łatwo się zniechęcić brakiem natychmiastowych efektów...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie! I nie chodzi wcale o to, żeby zniechęcać do nauki. Mozolna nie oznacza nudna i nieprzyjemna. Po prostu wymaga pracy i wysiłku, i tego się nie zmieni.

      Usuń
  4. Tak, systematyczna nauka i pamiętanie zawsze "bazy" jest bardzo ważne. Mi ostatnio zdarza się zapominać podstawowych informacji, a potem oczywiście mam kłopototy z przyswajaniem nowych informacji. No, cóż liczę, że w wakacje uda mi się wyznaczyć jakieś stałe godziny pracy :). Niestety w roku szkolnym, to raczej niemożliwe, ale może uda mi się znaleźć wieczorem jakies pół godzinki.

    Ja też zawsze, gdy uczę się gramatyki moja nauczycielka i sama ja zawsze staram się to odnieść do polskiego. Niestety jedynie z nauczycielką francuskiego mam kłopot, bo każdą moją sugestię odrzuca, więc muszę potem sama się doszukiwać i nie zawsze jest to dobre rozumowanie.

    Ale lubię języki :).

    Pozdrawiam i zapraszam Ciebie serdecznie do siebie! be-a-huminka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo ciekawy wpis ;)
    Jestem pod wrażeniem tego w jak wielu językach człowiek może mówić.
    Super!
    Pozdrawiam Paweł
    http://twojwybortwojaprzyszlosc.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem pełna podziwu dla takich ludzi, z pasją. Już jakiś czas temu odkryłam jego bloga, a ostatnio natrafiłam na filmiki z konferencji.

    Luca ma rację, że nauka języka jest czasochłonna i należy poświęcić jej dużo uwagi. Jednak kiedy osiągniemy już pewien poziom mamy satysfakcję.

    OdpowiedzUsuń
  7. On mówi po holendersku, nie duńsku.

    OdpowiedzUsuń
  8. Dziękuje bardzo za napisanie takiego pięknego artykułu o mnie Marija! Zrobiłem filmik na youtube 3 dni temu, pokazując moje postępy w języku (polskim) po roku .. i zrobiłem to z moim wielkim przyjacielem Michałem (on też robi video na Youtube), kiedy bylem u niego w Poznaniu :) Luca

    http://www.thepolyglotdream.com/polish-one-year-later/
    http://www.youtube.com/watch?v=DdK0FSLq3cE

    OdpowiedzUsuń
  9. Ciekawa osoba i podejście do nauki języka

    OdpowiedzUsuń
  10. Znam i zdecydowanie się inspiruję

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Najpiękniejszy język świata

Mówi się, że o gustach się nie dyskutuje. Mimo to dyskutuje się i to bardzo często. Fakt, że opinie o tym, co piękne czy brzydkie są subiektywne, zupełnie nie przeszkadza w ich wyrażaniu i dyskutowaniu o tym. I jeśli mówimy o języku, filmie czy koniu, a nie czyimś nosie czy dziecku, nic złego w tym nie ma, a może być nawet ciekawie. źródło Konkursy i rankingi piękności organizowane są od lat, i mimo że nie każdy zgadza się z ich wynikami, są osoby, które w ogólnej opinii uznawane są za piękne. Podobnie jest z językami. Mówi się o językach melodyjnych, romantycznych, twardych. Wiele osób za najseksowniejszy język uważa francuski, który określany jest nawet językiem miłości. Wielu miłośników ma też brzmienie języka hiszpańskiego. Też należę do tej grupy. Na pewno duży wpływ na postrzeganie języka ma stosunek do kraju, w którym się nim mówi i ludzi, którzy go zamieszkują. Jedna podróż czy jedno spotkanie może zmienić opinię o języku o 100%. Ciekawa jestem, czy też tak bardzo...

Jaki to język? – język turecki

Inny niż większość języków europejskich. J ęzyk, wokół którego krąży wiele mitów.   Wywodzi się z Azji Środkowej, ale swoim wpływem objął całe Bałkany. Turecki. O tym języku opowie Gosia – autorka bloga Rodzynki Sułtańskie – która przygotowała przepełniony praktycznymi informacjami i wieloma ciekawostkami tekst. Zapraszam!  Wybieracie się na wakacje do Turcji i zastanawiacie się, czy warto zacząć się uczyć arabskiego alfabetu, bo przecież to kraj muzułmański, a po angielsku nie mówi nikt? Spokojnie.  Wbrew częstej opinii, w Turcji nie używa się arabskiego alfabetu, a sam turecki ma z arabskim niewiele wspólnego. A robiąc zakupy na bazarze,  dogadasz się za pomocą 5, no, może 10 słów.  Zapraszam na krótki opis języka: co ma wspólnego z węgierskim, a jakie tureckie słowa funkcjonują w języku polskim? A na końcu, mini-survival: pozycja obowiązkowa dla osób, które chcą zwiedzać Stambuł albo nadmorskie kurorty.  Hagia Sophia ...

Jaki to język? – język serbski

Dzisiaj mam dla Was tekst miłośniczki języka serbskiego, którą miałam przyjemność poznać osobiście. Opowie Wam z pasją i charakterystycznym dla siebie urokiem o tym pięknym języku słowiańskim. Monika studiuje filologię słowiańską i choć serbski to jej największa miłość, zdradza go czasem z bułgarskim. O Bułgarii (i nie tylko) pisze na blogu Bułgaria, naturalnie! 1. Podstawowe informacje Krótko, zwięźle i na temat: serbski to język zaliczający się do grupy języków południowosłowiańskich wraz z chorwackim, czarnogórskim, bośniackim (to wersja poprawna politycznie, tak naprawdę to wszystko jeden język, ale jak rozpadła się Jugosławia, wszyscy zapragnęli mieć własną mowę), słoweńskim, macedońskim i bułgarskim. (Wielu, a właściwie prawie wszyscy Bułgarzy powiedzą, że nie istnieje macedoński, bo to dialekt bułgarskiego, ale nie wierzcie im ślepo. Coś w tym jest, bo gramatykę ma w większości taką samą jak bułgarski, ale leksyka jest już mocno serbska). Mówi się nim oczywiście ...