Blisko spokrewniony z językiem polskim,
o przyjemnej melodii i zabawnym słownictwie. Czeski. Język wokół którego krąży
wiele mitów, bo o ile mám nápad, to rzeczywiście
mam pomysł, o tyle obustronni dupohlast czy poddupica, to tylko wytwór czyjejś
kreatywności, który niewiele powie Czechowi. O tym ciekawym języku opowie Wam
dziś Dorota Nowacka – czechofilka, miłośniczka książek, studentka slawistyki i autorka
dwóch blogów – Czechożydek oraz The New Shadowlife.
Witam serdecznie. J Zostałam poproszona o napisanie kilku słów na temat języka, w którym obecnie zdarza mi się nawet myśleć (ciężki żywot bohemisty). Na fali coraz bardziej popularnego czechofilstwa oraz rosnącego zainteresowania Czechami na pewno sporo osób zadaje sobie pytanie… O co właściwie z tym czeskim chodzi? Brzmi pociesznie, ale to chyba nie wszystko, prawda? Okazuje się, że za tą pociesznością kryje się masa ciekawostek oraz bogata historia naszego sąsiada z południa. Także… Zaczynajmy ;)
1. Język czeski – podstawowe informacje
Czeski
należy do grupy języków słowiańskich,
konkretnie zachodniosłowiańskich (w skład których wchodzi także polski). Ma
wiele elementów wspólnych z polszczyzną, ale im dłużej w tym siedzę, tym więcej
widzę germanizmów niż polonizmów w czeskim (związane jest to z historią Czech,
które bardzo długo były częścią świata niemieckojęzycznego). Owszem, Polak jest
w stanie dogadać się z Czechem nawet, jeśli zna kilka słów na krzyż, ale trzeba
mieć na uwadze, że łatwo można rozmówcę nie tyle zdezinformować, co rozśmieszyć
bądź obrazić. Do zdradliwych słów dojdziemy ;)
Są dwa
podstawowe rozróżnienia: czeski literacki (spisovná
čeština) oraz mówiony (hovorová lub
nespisovná čeština). Cudzoziemcy
studiują tę pierwszą odmianę, później zderzają się z rzeczywistością, gdzie w
języku codziennym słowa mają inne końcówki ;). Czeski mówiony to najzwyklejszy
w świecie język potoczny, przy czym diametralnie różni się on od tego, co mamy
w polskim.
Osoba,
która zajmuje się studiowaniem czeskiego na uniwersytecie, z wykształcenia jest
(lub będzie) bohemistą (nazwa
pochodzi od słowa Bohemia, czyli od rzymskiej nazwy Czech). Istnieje też takie
pojęcie jak czechofil, czyli fan
wszystkiego, co jest związane z Czechami. Bohemista może być czechofilem i
odwrotnie, ale nie musi ;)
2. W jaki sposób zaczęła się moja
przygoda z czeskim?
Przez
przypadek. Z racji niedostania się na warszawską polonistykę (szalony rok 2010)
zdecydowałam się na wieczorowe studia slawistyczne ze specjalizacją czeską.
Wybrałam czeski ze względu na bliskość Czech, to, że język od zawsze mi się
podobał i chciałam spróbować coś nowego. To był bardzo dobry wybór – po pewnym
czasie wsiąkłam w to środowisko i pójście na magisterkę było naturalną koleją
rzeczy.
3. Jak czeski brzmi?
Już
mówiłam – pociesznie ;) Chociaż mnie
już mało co w nim śmieszy… Dla mnie
czeski ma piękną melodię ze względu na liczne akcenty. Poniżej macie kilka
przykładów:
Hymn
Republiki Czeskiej Kde domov můj (Gdzie
mój dom)
Nieśmiertelna
Helena Vondračková i Malovaný džbanku
;)
Coraz
bardziej popularny w Polsce Jaromír Nohavica i jedna z jego najnowszych
piosenek
4. Czy czeski jest trudny?
Nie. Trzeba jednak czasem zapomnieć o polskim, albowiem
sprowadza on Polaków na manowce ;)
Początki
nauki nie są straszne, albowiem podstawowe czasowniki są podobne do polskich.
Poniżej przykład z być:
Já jsem („j“ jest nieme!)
Ty jsi
On Ona Ono jsi
My jsme
Vy jste
Oni jsou
Schody
zaczynają się przy zaprzeczaniu (zamiast „nie“ jest „ne“, to się zawsze plącze)
oraz przy odmianie rzeczowników. Jako przykład słowa pies/psy:
Mianownik: pes/psi
Dopełniacz: psa/psů
Celownik: psovi lub psu/psům
Biernik: pes/psy
W czeskim
pozostałe przypadki występują w innej kolejności, co też jest mylące:
Wołacz: pse/psi
Miejscownik: psovi lub psu/psech
Narzędnik: psem/psy
Widzicie
dwie formy przy liczbie pojedynczej? Wszystko zależy od kontekstu, jaki jest w
zdaniu. Kiedy człowiek się w te wszystkie regułki gramatyczne wgryzie (i
zapomni na chwilę o polskim), bardzo szybko to opanuje.
Co jest
najpiękniejsze (i jednocześnie bardzo kłopotliwe) w czeskim? Diakryty. Wszystkie te kreseczki,
daszki, kółka i tak dalej. O ile litery takie jak š, č, ě, ř, ž są dla Polaków
łatwe do pojęcia, albowiem zastępują nasze sz, ż, rz, je i tak dalej, tak á, ý,
í, é już są małym problemem. Są to długie samogłoski, o których trzeba
pamiętać, bo w momencie pominięcia ich w tekście pisanym (w mówionym można
jeszcze wyłapać z kontekstu, o co chodzi) można zmienić sens zdania lub
wprowadzić zamęt. Przykłady:
Byt – být (mieszkanie – być)
Mužů – můžu (mężczyzn – mogę)
Można się
jednak zachwycić tymi różnicami, co zdarzyło się chociażby mi ;) Na pocieszenie
dla początkujących bohemistów oraz czechofili: pamiętajcie, że polski to jeden
z najtrudniejszych języków świata, a wy nim mówicie ;)
Istnieje
również cała masa zdradliwych słów, które brzmią podobnie do polskich, ale
znaczą coś zupełnie innego. Najbardziej znanym przykładem jest chyba czeskie
šukat, czyli pieprzyć (w tym niedobrym znaczeniu). W Czechach się nie szuka, w
Czechach się hledá ;) Bardziej zainteresowanym tematem polecam Czesko-polski
słownik zdradliwych wyrazów i pułapek frazeologicznych.
5. Zahlastana fifulka, cedeczko,
szmaticzka na paticzku – co jest prawdą?
Najlepsze
zostawiłam na koniec ;) Otóż w prasie i Internecie można wynaleźć naprawdę
różne wyrażenia, mające być śmiesznymi przykładami z języka czeskiego.
Tępię je, kiedy tylko mogę, albowiem niektórzy nie zdają sobie sprawy, że to
wierutne bzdury i mogą potem próbować odezwać się tak do Czecha ;) Chociaż
część to najprawdziwsza prawda. Poniżej przykłady (wzięte
z Nonsensopedii):
WIERUTNE BZDURY:
gówno – hovínko
flaga/parasol – šmatička na
patičku
czekolada – kakaová destička
telefon komórkowy – ukradená
cihlička
denaturat – fioletová napitečka
spodnie dresowe – šelesticské
drehové vorečký
łódź – ďuravá lůpinká
gimnastyka – zdrvotné vyhybaský
czapka – nahlavník
chusteczka do nosa – smarková
šmatička
stanik – cycková výhoda
krzesło – poddupica
papier toaletowy – obustronni
dupohlast
PRAWDA:
mam pomysł – mám nápad
płyta CD – cedečko
teatr narodowy – narodní divadlo
zepsuty – poruhaný
umowa międzynarodowa – mezinárodní
smlouva
Związek Reński – Rýnský spolek
lody – zmrzlina
hot dog – párek v rohlíku
maj – květen
frytki- hranolky
zegarek – hodinek (Autor był
blisko, bo to hodinky xD)
Warto się
uczyć czeskiego, ponieważ dzięki niemu łatwiej nam będzie zrozumieć mieszkańców terenów przygranicznych, gwarę
śląską (naprawdę!) oraz słowacki.
;)
Jakieś materiały, porady gdzie ich szukać aby móc samemu opanować język czeski? I jak go nie mylić ze słowackim :-)
OdpowiedzUsuńWow! Jaki ciekawy wpis! Aż można nabrać ochoty, żeby się zacząć uczyć czeskiego :). A o bohemistach słyszę pierwszy raz. Dzięki za tak dużo interesujących informacji.
OdpowiedzUsuńMam nieodpartą ochotę na naukę czeskiego!! Język brzmi może śmiesznie,ale ma swój urok :)
OdpowiedzUsuńDla mnie język czeski zawsze był bardzo fajny i pozytywny :) Zarówno w czasie rozmowy z Czechem jak i np. słuchania muzyki miałem same dobre skojarzenia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Paweł Zieliński
www.twojwybortwojaprzyszlosc.pl
Dzięki za miłe słowa! Istnieją samouczki do nauki języka, jest ich dość sporo na rynku. Poza tym są zajęcia, organizowane przez Czeskie Centrum w Warszawie, jakość jest podobno bardzo dobra, znajomi polecają.
OdpowiedzUsuńNatomiast jeśli chodzi o mylenie ze słowackim... Słowacy zmiękczają i zaciągają pociesznie, ale trzeba by było porównać oba języki, by wychwycić różnicę. Dla przykład link do piosenki słowackiej:
http://www.youtube.com/watch?v=0SnHtsWWP-I
oraz czeskiej
http://www.youtube.com/watch?v=tcJmEFd0llU
Czujecie różnicę?
Pozdrawiam,
Dorota ;)
Ok, jest tych samouczków sporo to fakt, tylko który wybrać? :-)
UsuńNiestety nie mieszkam w Warszawie, a poza tym wolę się uczyć samodzielnie, w domu, bo wszelkie kursy to w dłuższej perspektywie dość karkołomne zadanie pod względem czasowym i komunikacyjnym (a do nauki online nie potrafię się przekonać)
Wydaje mi się, że na początek coś takiego wystarczy:
Usuńhttp://www.empik.com/czeski-kurs-podstawowy-cd-opracowanie-zbiorowe,prod59120018,ksiazka-p
Natomiast jeżeli chodzi o kursy internetowe, to na przykład UW takie organizuje. Jeśli prowadzącą takiego lektoratu jest dr Hebal-Jezierska, to dam sobie rękę uciąć za to, ze ten kurs jest wysokiej jakości. ;)
Pragnę zaznaczyć, że ja się z samouczków nie uczyłam, zawierzałam lektorowi, podręcznikowi i materiałom. Także za jakość samouczka nie mogę, niestety, poręczyć.
Pozdrawiam :)
O, wreszcie ktoś rozwiał moje wątpliwości, na ile te żarty z pociesznych słów w czeskim są prawdziwe, a na ile to bzdury wyssane z palca! Ciekawy wpis, niby język tak bliski nam, a w zasadzie nie za dużo o nim wiem ;)
OdpowiedzUsuńWiesz, ile razy w trakcie studiów byłam zaskoczona przez to, jak bardzo odmienny jest czeski? ;) Tego się nie zliczy ;)
UsuńOczywiście, jeżeli chodzi o "polsko-czeski", to temat na oddzielny wpis, albowiem wyobraźnia Polaków jest niezmierzona.
Wszystko fajnie, ale jednak potrzebne jest małe sprostowanie!
OdpowiedzUsuńZ tego wynika, że hovorová i "nespisovná" čeština to jakoby to samo. Podczas gdy hovorová to po prostu mówiona wersja spisovnéj češtiny (a zatem jest spisovná - poprawna), a "nespisovná" jako taka nie istnieje - mówi się, że coś jest "nespisovné" (niepoprawne), ale jako takiej warstwy języka nie ma - nespisovné są obecná čeština, hantec, hantýrka itp.
Akcent w czeskim jest stały, inicjalny. To wszystko, co nazywasz akcentami (tak często mówią początkujący uczący się - a jak widać niektórym zostaje, bo to są kreseczki, takie, jakimi np. we francuskim oznacza się właśnie akcenty), to są diakryty. I albo oznaczają głoski szumiące (np. š, č, ž), albo - i myślę, że to miałaś na myśli pisząc o akcentach - iloczas. Ale w języku czeskim akcent nie jest iloczasowy - akcent nie pada na przedłużaną sylabę.
A skoro pisałaś o tym, jak ważne są długości to jeszcze mam pomysł to mám nápad (w czeskim brak čarki uznawany jest za błąd ort.).
I jeszcze coś. W przypadku, gdy coś jest zdrobnieniem, czyli nie znaczy tego samego, ale jednak blisko, nie nazywałabym tego wierutną bzdurą.
Školička to szkoła, tylko w zdrobnieniu. Najczęściej występuje jako miejsce jakichś kursów - snowboardowego, haftowania itp. Hovínko zaś to dosłownie gówienko.
Pozdrawiam!!
Hej! Dzięki wielkie za sprostowanie! Mam nadzieję, że Marysia nie będzie mnie targać za uszy za te błędy (za brak długości przepraszam, dwa razy sprawdzałam tekst i mi to umknęło, nie wiem, jakim cudem).
UsuńNie jestem językoznawcą, wydawało mi się, że dobrze piszę. W sprawie diakrytów - to miałam na myśli, poproszę właścicielkę bloga o poprawienie.
Natomiast, jeśli chodzi o "bzdury" - to mój styl wypowiadania się, chodzi o sposób wyrażania emocji i mojego stosunku do różnych rzeczy. Poproszę o wyrzucenie tej skolicki, nie miałam pojęcia, że takie słowo rzeczywiście występuje w czeskim.
Pozdrawiam serdecznie,
Dorota (lubię, jak komentujący moje wpisy się podpisują, dzięki temu łatwiej mi z nimi nawiązać kontakt, ale to już inna sprawa ;) )
Tak jest z tymi długościami, że umykają, nie przejmuj się :)
UsuńI ja też nie jestem językoznawcą, absolutnie!
Pozdrawiam,
a zgodnie z życzeniem - Paula!
Zawsze ciekawił mnie ten język :D Może w końcu się go nauczę, bo zachęciłaś mnie, nie powiem, że nie :D
OdpowiedzUsuńHaha niektóre przykłady słówek są naprawdę zabawne :) Czeski to piękny język!
OdpowiedzUsuńA jak z Waszą nauką czeskiego? U mnie wydawało się, że spoko, ale żeby mówić płynnie potrzebowałam trochę czasu. Zaczynając prace w Tivronie naprawdę bywało różnie, ale teraz niestraszny mi żaden klient ;)
OdpowiedzUsuń