Przejdź do głównej zawartości

Noworoczne postanowienia i nowy blog



Kochani, witam Was w 2013 roku! 

Stało się już tradycją, że z początkiem roku na blogach językowych pojawiają się wpisy na temat językowych postanowień. Co prawda, każdy moment jest dobry, żeby takie postanowienia zrobić, jednak rozpoczęcie nowego roku jest zawsze momentem przełomowym, w którym patrzymy w przyszłość z nadzieją na lepszy i bardziej owocny rok. To też czas podsumowań, w którym możemy przemyśleć, jak wyglądała realizacja naszych planów w roku minionym, co nam się udało, a co nie. Taki bilans pomoże nam w stworzeniu nowego mądrzejszego planu, który z kolei pomoże nam w osiągnięciu sukcesu. Jak przedstawiają się moje plany i postanowienia na 2013 rok?

Pod kątem językowym to będzie rok języka angielskiego. To jemu chcę poświęcić najwięcej czasu. Planuję za rok pochwalić się poziomem B1/B2. Na razie będę kontynuowała to, co robiłam do tej pory (książka „Angielski. No problem!”, lekcje Moniki z Inglisz Ticzer, fiszki i seriale) i stopniowo zacznę się aktywizować. Najważniejsze będzie, aby nie przerwać łańcucha. Co to znaczy? Chodzi o to, aby mieć codzienny kontakt z językiem bez znaczenia, czy danego dnia zrobimy coś trudniejszego czy prostszego. Gdy uda nam się zrobić coś związanego z językiem, zaznaczamy w kalendarzu X, a potem dążymy do tego, aby łańcuch nie został przerwany. O tej metodzie pisze Marta z Nocnej Sowy w świetnym artykule na temat wprowadzania nawyku uczenia się.

Angielskim zatem planuję zajmować się codziennie, nie będzie to jednak jedyny język w moim życiu. Rok 2013 będzie także rokiem doskonalenia albańskiego i bułgarskiego. Są to jedyne języki, które wpisuję w CV na poziomie zaawansowanym, co nie oznacza jednak, że nie mam już nic do zrobienia w ich kwestii. Mam i to niemało. Chcę zatem jeden dzień w tygodniu poświęcać na albański, jeden na bułgarski. W powtórce i utrwalaniu pomoże mi nowy blog, o którym napiszę za chwilę. Poza tym skupię się na nauce nowego słownictwa, chcę także więcej czytać po bułgarsku oraz słuchać i mówić po albańsku.

Pozostałe języki z mojej listy – serbski i hiszpański – cały czas na niej pozostają i już nie mogę się doczekać, aż w końcu się za nie zabiorę. Nie stanie się to jednak w tym roku, ale jeśli plan się powiedzie, to w następnym roku mój angielski będzie już gotów na dodanie nowego języka :)

Poza planami językowymi, mam także kilka innych postanowień, które pośrednio wpłyną na realizację tych pierwszych. Przede wszystkim chcę wcześniej wstawać i lepiej organizować sobie czas. Nawyk wcześniejszego wstawania próbuję wyrabiać już od jakiegoś czasu, przyznam jednak, że nie byłam konsekwentna, mając w głowie cały czas myśl, że na pewno zmienię to od 1 stycznia. Choć nie było to łatwe, byłam dziś bezwzględna wobec siebie i wstałam zgodnie z planem. Mam nadzieję, że za jakiś miesiąc będzie to już normą. 

Jeśli chodzi o organizację czasu, ponad tydzień temu odkryłam stronę Planeta Angielskiego, na której jej autor, Michał, opisał bardzo ciekawą technikę, która pomaga ją usprawnić – Pomodoro. Zaczęłam ją stosować i jestem bardzo zadowolona. Planuję zamieścić osobny wpis na temat moich wrażeń związanych z tą techniką, tymczasem przeczytacie o niej więcej na stronie Planeta Angielskiego.

And last but not least – nowy blog. Wymyśliłam sobie jakiś czas temu, że założę blog o języku albańskim i bułgarskim. Trochę się wahałam ze względu na obawę przed znalezieniem czasu na pisanie, ale w końcu stwierdziłam, że czas się jakoś znajdzie (zwłaszcza przy lepszej organizacji), a satysfakcja i radość zrekompensują wszystko. Mam nadzieję, że moje wpisy będą dla kogoś przydatne. Wszystkich zainteresowanych tymi językami zapraszam na blog! 



Pozdrawiam serdecznie i życzę Wam spełnienia wszystkich planów w 2013 roku! :)

Komentarze

  1. Powodzenia z nowym blogiem ;) Na pewno będę obserwował.
    Trzymam też kciuki za plany.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo! Cenię sobie każde trzymane kciuki :)

      Usuń
  2. Co do Twoich angielskich planów, to ja mam taki :-)

    http://www.yearofenglish.com/

    Pozdrawiam
    Tomek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obiecująco wygląda :) Przed chwilą się zapisałam i wypróbuję. Dziękuję, Tomku :)

      Usuń
  3. Powodzenia w realizacji planów językowych. Mam nadzieję, że Twój nowy blog okaże się sukcesem.

    OdpowiedzUsuń
  4. Na pewno zajrzę, grecki to jeden z najpiękniejszych języków, jakie słyszałam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja też po raz kolejny przestawiam się na wcześniejsze wstawanie :) Nie mam wątpliwości, że to jest dobre, ale początki są ciężkie. Mam wrażenie, że najtrudniej w tym wszystkim poradzić sobie z wcześniejszym zasypianiem. Wieczorny budzik nieco pomaga. Później można już budzić się bez niego. Znowu czekam na ten moment. Dobrej nocy i powodzenia z pozostałymi postanowieniami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Minęło 11 dni i wiem, że z tym wstawaniem nie będzie kolorowo :) Podzielam opinię, że najtrudniej jest z wcześniejszym zasypianiem. Nie mogę też wstać od razu po budziku, jak to zalecają. Ale zawsze miałam z tym problem, nawet jak wstawałam o 5.15 w liceum, to rano chciałam się zabić i nie umiałam się do tego przyzwyczaić :) Ale będę walczyła! :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Najpiękniejszy język świata

Mówi się, że o gustach się nie dyskutuje. Mimo to dyskutuje się i to bardzo często. Fakt, że opinie o tym, co piękne czy brzydkie są subiektywne, zupełnie nie przeszkadza w ich wyrażaniu i dyskutowaniu o tym. I jeśli mówimy o języku, filmie czy koniu, a nie czyimś nosie czy dziecku, nic złego w tym nie ma, a może być nawet ciekawie. źródło Konkursy i rankingi piękności organizowane są od lat, i mimo że nie każdy zgadza się z ich wynikami, są osoby, które w ogólnej opinii uznawane są za piękne. Podobnie jest z językami. Mówi się o językach melodyjnych, romantycznych, twardych. Wiele osób za najseksowniejszy język uważa francuski, który określany jest nawet językiem miłości. Wielu miłośników ma też brzmienie języka hiszpańskiego. Też należę do tej grupy. Na pewno duży wpływ na postrzeganie języka ma stosunek do kraju, w którym się nim mówi i ludzi, którzy go zamieszkują. Jedna podróż czy jedno spotkanie może zmienić opinię o języku o 100%. Ciekawa jestem, czy też tak bardzo

Jaki to język? – język turecki

Inny niż większość języków europejskich. J ęzyk, wokół którego krąży wiele mitów.   Wywodzi się z Azji Środkowej, ale swoim wpływem objął całe Bałkany. Turecki. O tym języku opowie Gosia – autorka bloga Rodzynki Sułtańskie – która przygotowała przepełniony praktycznymi informacjami i wieloma ciekawostkami tekst. Zapraszam!  Wybieracie się na wakacje do Turcji i zastanawiacie się, czy warto zacząć się uczyć arabskiego alfabetu, bo przecież to kraj muzułmański, a po angielsku nie mówi nikt? Spokojnie.  Wbrew częstej opinii, w Turcji nie używa się arabskiego alfabetu, a sam turecki ma z arabskim niewiele wspólnego. A robiąc zakupy na bazarze,  dogadasz się za pomocą 5, no, może 10 słów.  Zapraszam na krótki opis języka: co ma wspólnego z węgierskim, a jakie tureckie słowa funkcjonują w języku polskim? A na końcu, mini-survival: pozycja obowiązkowa dla osób, które chcą zwiedzać Stambuł albo nadmorskie kurorty.  Hagia Sophia Podstawowe informacje 1. Grupa języko

Jaki to język? – język serbski

Dzisiaj mam dla Was tekst miłośniczki języka serbskiego, którą miałam przyjemność poznać osobiście. Opowie Wam z pasją i charakterystycznym dla siebie urokiem o tym pięknym języku słowiańskim. Monika studiuje filologię słowiańską i choć serbski to jej największa miłość, zdradza go czasem z bułgarskim. O Bułgarii (i nie tylko) pisze na blogu Bułgaria, naturalnie! 1. Podstawowe informacje Krótko, zwięźle i na temat: serbski to język zaliczający się do grupy języków południowosłowiańskich wraz z chorwackim, czarnogórskim, bośniackim (to wersja poprawna politycznie, tak naprawdę to wszystko jeden język, ale jak rozpadła się Jugosławia, wszyscy zapragnęli mieć własną mowę), słoweńskim, macedońskim i bułgarskim. (Wielu, a właściwie prawie wszyscy Bułgarzy powiedzą, że nie istnieje macedoński, bo to dialekt bułgarskiego, ale nie wierzcie im ślepo. Coś w tym jest, bo gramatykę ma w większości taką samą jak bułgarski, ale leksyka jest już mocno serbska). Mówi się nim oczywiście